Zawiadomił o kradzieży, do której nie doszło
Właściciel Audi A4 z racji bardzo poważnej awarii swojego auta postanowił zgłosić jego kradzież. Ułożył sobie plan, który nie był do końca doskonały. Prokurator wszczął w tej sprawie śledztwo.
2 listopada br. o godzinie 12:40 w centrum miasta został zatrzymany mieszkaniec Wrześni. Policjanci z Wydziału Kryminalnego zrealizowali to zatrzymanie do bardzo ciekawej a zarazem dość niecodziennej sprawy.
Rola 33-latka w przeciągu jednego dnia zmieniła się o 360 stopni, z pokrzywdzonego na sprawcę przestępstwa. Wszystko zaczęło się od złożenia 1 listopada br. zawiadomienia o kradzieży Audi A4. Mężczyzna wtedy wycenił swoje starty na kwotę 22 tysięcy złotych.
Jednak jak się okazało, do kradzieży wcale nie doszło i założeniem tego kroku było uzyskanie odszkodowania z ubezpieczalni. Głównym powodem takiego postępowania był fakt, że Audi niestety uległo bardzo poważnej awarii i koszt naprawy przewyższał wartość auta.
Na niekorzyść 33-latka trafił na policjantów, którzy każdy podany przez niego wątek dokładnie sprawdzili i niestety się okazało, że jego plan nie był doskonały. Z racji zagrożenia karą, sprawa została objęta prokuratorskim śledztwem.
Mieszkańcowi Wrześni został postawiony zarzut za zeznanie nieprawdy w zbiegu z zawiadomieniem o przestępstwie, którego nie popełniono. 33-latek przyznał się postawionych zarzutów i w związku z tym grozi mu nawet kara do 8 lat pozbawienia wolności.